Strona główna
  1. Wiadomości
  2. O cukrzycy
  3. Porady
  4. Sprzęt i leki
  5. Więcej
  6. Przydatne
  7. O portalu
diabetyk24.pl
Accu-Chek Instant

FreeStyle Libre 2

Ypsomed

Dexcom One+
Artykuły
O cukrzycy
Cukrzyca typu 2
Odżywianie
Pompy insulinowe
Monitoring glikemii
Glukometry
Nakłuwacze
Peny
Insuliny

Dodaj komentarz
Opowiadania

Opowiadanie Katarzyny

dodano: 4 lipca 2007 r.

Nie jestem cukrzykiem, ale chcę opowiedzieć jak moja córka zachorowała na tą chorobę. Był styczeń 2006 roku. Moja córka non stop mówiła: MAMO SIKU... MAMO PIĆ! Normalnie myślałam, że jej przyleję. Ale cóż, chodziłam z nią siusiu i dawałam dużo pić. Nie miałam pojęcia co się z nią dzieje. Początkowo myślałam: no tak okres grzewczy w toku to i się pić chce.

Pewnego dnia Natalia nie wstawała w ogóle z łóżka, spała i piła. Na dodatek dawałam jej soki!!! Tak przespała dzień i noc. Na drugi dzień zawiozłam ją do babci, bo ja jechałam do pracy. Powiedziałam mamie, że jakby coś to niech do mnie dzwoni a ja zaraz przyjadę z pracy do domu. I tak się stało. Mama do mnie zadzwoniła i powiedziała, że Natalka jej się nie podoba, że dziwnie oddycha i że jest słaba. Powiedziałam mojej kierowniczce o sprawie i już pędziłam do domu. Weszłam do domu i do pokoju i zauważyłam, że Natalia schudła. Przeraziłam się. Natychmiast poszłam z nią do lekarza. Lekarka ją obejrzała i stwierdziła jakąś infekcję. Kazała nam zrobić badania i przepisała antybiotyk. Tak minęła noc.

Rano z Natalką było już bardzo źle. Zamiast iść z nią na te badania szybko wzięłam ją na ręce i biegłam do szpitala (na całe szczęście szpital był za rogiem). Na izbie przyjęć lekarka ją obejrzała i kazała pobrać krew. Zaznaczę, że córka miała wtedy 2,5 roku. Przy pobieraniu krwi z palca Natala prawie spała. Szybko był wynik, ale nikt mi nie powiedział ile miała cukru. Zresztą nie było na to czasu, bo akcja była jak na filmie, szybko zabrali ją na jakiś oddział i zaczęli przypinać jakieś rurki, wenflony. Ja byłam w ciężkim szoku to widząc. W między czasie jedna z tych pielęgniarek powiedziała mi, że to może być cukrzyca.

Do mnie nic nie docierało, miałam ściśnięte gardło, w oczach łzy. Wyglądała jak mały trupek. Zaraz przyjechała karetka z innego miasta i pojechaliśmy na sygnale do Katowic. Wylądowała na OIOMie. Nie mogłam na nią patrzeć, było mi tak jej żal, cały czas płynęły mi łzy, nie umiałam nic mówić. Na OIOMie nikt nam nic nie chciał powiedzieć. W końcu ktoś z nami porozmawiał, tłumaczył, że to cukrzyca insulino zależna, że teraz trzeba najpierw wyrównać jej płyny, a tak ogólnie lekarze czekali czy przetrwa noc. Pojechałam z mężem do domu i płakaliśmy jak bobry. Dwa dni OIOMu i Natka trafiła na oddział diabetologiczny. Ja oczywiście byłam tam z córką. Pierwsze dni były straszne.

Przyszedł dzień, że Natalkę odłączyli od aparatury i zaczęła chodzić. Na początku prawie się przewracała, ale dosyć szybko doszła do siebie. Nabrała sił. Biegała po oddziale, była tam najmłodsza. Najgorszy moment w szpitalu był jak Natalka na cały oddział krzyczała, że ona chce serek lub bułkę. Ja i ona razem płakałyśmy, bo nie mogłam jej dać tego co chciała. W końcu nie wytrzymałam i poszłam po lekarza tłumacząc, że córka jest głodna (miała głód insulinowy). Lekarz zalecił żeby zjadła ile chce, a potem da się jej odpowiednią ilość insuliny. No tak, nie miałam lekko. Dziecko niespełna 3 lata i jak takiemu wytłumaczyć, że nie może cukierka????

Na szczęście moja córka szybko przyzwyczaiła się do glukometra i pena. Za miesiąc skończy 4 lata i sama umie zmierzyć sobie poziom cukru glukometrem, prawie sama sobie robi zastrzyki. Oczywiście nie zna cyfr, ale jak ma 200 to już poznaje. Już w lipcu będzie funkcjonować na pompie, którą otrzymała z WOŚP. Cóż mogę dodać? Chyba tylko tyle, że właściwie zbyt późno poszłam z nią do lekarza. Mogliśmy ją stracić na zawsze. Cieszę się z jednej rzeczy, że nie poszłam z nią na te badania tylko od razu do szpitala.

Niniejszym opowiadaniem chcę ustrzec rodziców aby nie bagatelizowali jakichkolwiek dziwnych objawów u swoich pociech. Pomimo dużego ryzyka Natalka otrzymała braciszka Roberta, który ma teraz niecałe 3 miesiące. Bardzo mi przy nim pomaga, a i ja poświęcam jej sporo czasu.

Kochani moje opowiadanie niech będzie przestrogą dla Was. Obserwujcie i słuchajcie swoje dzieci, bo możecie żałować. Teraz pozostało Natalię posłać do przedszkola i mam nadzieję, że nikt nie będzie robił problemów z powodu jej cukrzycy. I tego sobie życzę.

Kasia

Jeśli jeszcze tego nie zrobiliście, koniecznie polubcie nasz profil na FB!


Wszelkie materiały (w szczególności materiały i opracowania własne) zamieszczone w niniejszym Portalu chronione są przepisami ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych oraz ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. o ochronie baz danych. Materiały te mogą być wykorzystywane wyłącznie na postawie stosownych umów licencyjnych. Jakiekolwiek ich wykorzystywanie przez użytkowników Portalu, poza przewidzianymi przez przepisy prawa wyjątkami, w szczególności dozwolonym użytkiem osobistym, bez ważnej umowy licencyjnej jest zabronione.



reklama





Najnowsze komentarze [14]

Masz swoją opinię na ten temat? Tu jest miejsce, gdzie możesz ją wyrazić! Pisz, komentuj i dyskutuj. Pamiętaj o tym, że nie będą tolerowane niecenzuralne wypowiedzi i wulgaryzmy.

~Babcia Grażyna  IP: 80.54.80.xxx(2007-09-24 17:03:56)
Kasiu witam serdecznie!! Może Ty podpowiesz mi jak tłumaczyć mojemu 3-letniemu wnukowi, że muszę go kłuć. Od 25.09 będzie pod moją opieką, gdyż synowa musi iść do pracy. Z góry dziękuję.

~Babcia Grażyna  IP: 80.54.80.xxx(2007-09-12 17:46:35)
Witam Kasiu! Przeczytałam Twoją opowieść, po której nie mogę opanować łez. Jestem babcią 3 letniego Kacperka, który przebywa w szpitalu od 8.09.2007 r. także na cukrzycę. Jest to świeża dla mnie wiadomość i bardzo bolesna. Jesteś już po najgorszym okresie, a nas dopiero to czeka. Jesteś Wielka!!! Pozdrawiam Grażyna.

~Kati  IP: 84.145.199.xxx(2007-09-04 15:18:50)
Witaj Kasiu! Ja mam również córkę chorą na cukrzycę. W tym roku minie już trzy lata jak zachorował. Przeżyłam podobny koszmar jak Ty. Do szpitala niosłam córkę na ręcach, taka była słaba. No i ten szok gdy usłyszałam cukrzyca insulino zależna. Dziś staramy się prowadzić takie życie jak wcześniej i dobrze nam to się udaje... Pozdrawiam i życze powodzenia... Jeżeli masz ochotę to napisz, mój eMail kathi.13@wp.eu

~JoWiTk@  IP: 83.6.56.xxx(2007-08-01 16:05:31)
Pani Katarzyno. Czytając to opowiadanie, miałam wrażenie takie, jakbym ja to pisała. Te same fakty i zdarzenia. Tylko, że mnie zamiast zmierzyć cukier w Izbie Przyjęć lekarka podała glukozę "na wzmocnienie". Więc wylądowałam w Łodzi w szpitalu prawie na pograniczu dwóch światów z poziomem 997 mg%. Mama nazwała mnie wtedy tak samo: "mały trupek". Dziś się z tego śmiejemy, ale wtedy nie było nam do śmiechu...

~Lucyna  IP: 80.51.232.xxx(2007-07-30 13:56:19)
Droga Pani Ksiu jestem mamą cukrzyka od 5 miesięcy, syn ma 12 lat i już po miesiącu był na pompie. Proszę zrobić wszystko aby dziecko otrzymało taką pompę, różnica jest niesamowita. Dziecko praktycznie je co chce, a przy takiej małej istotce odmowa jest trudna. Ja 4 miesiące mam wypożyczoną pompę i dopiero w sierpniu zapłacę za nią. Serce mi pęka jak pomyślę o tych penach ja mam to już za sobą. Pozdrawiam i proszę się nie poddawać. Pozdrawiam

~bogda  IP: 83.12.171.xxx(2007-07-28 23:44:53)
Witam. Mam na imię Bogusia, jestem mama dwuletniej Weroniki, która mając 14 miesięcy zachorowała na cukrzycę. Wiemy co pani przeżyła bo my z mężem przeszliśmy to samo. Nikusia też znalazła się w ciężkim stanie w szpitalu bo nie znaliśmy objawów cukrzycy. Nasz cukiereczek został przyjęty do szpitala z 560 mg cukru we krwi. Teraz jest na pompie insulinowej wypożyczonej z kliniki, a za dwa miesiące będzie miała z fundacji POLSAT. Podajemy nr. GG 8105964 do wymiany doświadczeń. Pozdrowienia dla cukiereczka.

~ANula  IP: 83.3.101.xxx(2007-07-15 11:27:13)
Ja zachorowałam mając 9 lat, początki zawsze są cieżkie, ale później jest juz ok... Pani córka pewnie trafiła do Górnośląskiego Centrum Zdrowia Dziecka i Matki :) Ja tam od początku się leczę i chwalę sobie ten szpital :)) Pozdrowienia dla wszystkich cukiereczkow :D :*

~Ania  IP: 84.10.58.xxx(2007-07-12 18:16:56)
Mój syn zachorował 8 lat temu. Miał 12 miesięcy i było podobnie - lekarz zapewniający, że nic mu nie jest. Aż dziw, że nic się nie zmieniło. Z przedszkolem był problem, obdzwoniłam pół miasta, większość się bała, ale udało się, w publicznym, jednym z najlepszych, nauczycielki nauczyły się wszystkiego od podstaw. Powodzenia.

~Ewcia  IP: 84.234.50.xxx(2007-07-06 19:14:57)
Wiem co to znaczy cukrzyca. Mój dziadek też na to chorował i niestety już odszedł. Lekarze powiedzieli, że to coś z sercem ale ja myśle jednak, że to było od cukrzycy. Teraz moja babacia cierpi na to samo. Wreszci będę musiała się nią zająć, bo jak nie ja to nikt inny tego nie zrobi. Nie chce jednak żeby z nią stało się to co z dziadkiem. Nauczyłam się obsługiwać aparatem do badania poziomu cukrzycy. Muszę jej pomóc.

~anvia  IP: 213.199.239.xxx(2007-07-05 20:48:10)
Podzielam twoje zdanie, że dzieci trzeba słuchać, ja miałam trochę więcej szczęścia mój mąż wiedział jak objawia się cukrzyca i szybko się zoriętowaliśmy dlatego trzeba dużo mówić o cukrzycy, aby każdy wiedział jak się objawia.

~Kate  IP: 88.156.96.xxx(2007-07-04 20:50:12)
Znam Kasię i jej wspaniałą córeczke Natalię jest śliczna, wiem ile przeszły... Dzięki Bogu tak się to skończyło, bo mogło zupełnie inaczej... Kaśko jesteś wielka, podziwiam Cię za to jak sobie z tym radzisz. Pamiętaj na mnie zawsze możesz liczyć!!!

~ja  IP: 83.26.234.xxx(2007-07-04 16:50:28)
Jesteście dzielne! Poraz kolejny potwierdza się, że trzeba słuchać co mówią do nas dzieci. Życzę Wam dużo radości i zdrowia! I dziękuję za chwilę wzruszenia!

~cukierki  IP: 62.69.196.xxx(2007-07-04 15:06:33)
Witaj! Właśnie trzeba słuchać dziecka tak jak mówisz, poza tym trzeba trafić na lekarza, który od razu zdiagnozuje u nas. Działo się to szybko, ale mogę Cię zapewnić, że problem z przedszkolem jest i to duży! Pozostaje prywatne przedszkole!

~Karolina per milcia  IP: 83.8.186.xxx(2007-07-04 14:51:27)
Matko, nie wiem co powiedzieć, jestem w szoku po tym co przeczytałam. Mam nadzieję, że wszystko się ułoży, że nie będzie problemów. Tego Wam również życzę. Dużo zdrowia i szczęścia. Pozdrawiam serdecznie


Powrót Do góry

mojacukrzyca.org - Opowiadania: Opowiadanie Katarzyny
Jeżeli na tej stronie widzisz błąd lub masz uwagi, napisz do nas.



Eversense E3

Fundacja dla Dzieci z Cukrzycą
Refundacja CGM
Przydatne
Informacje
Bądź na bieżąco!
Kącik literacki
Wszystko o Accu-Chek
Specjalista radzi
DiABEtyK
Na komputer i telefon
Ministerstwo Zdrowia
Światowy Dzień Cukrzycy
Cukrzyca tamtych lat
DME obrzęk plamki
Ciekawostki
O portalu

Redakcja portalu | Napisz do redakcji | Newsletter | O portalu | Media o portalu | Linki | Partnerzy | Nasze bannery | Logo do pobrania | Patronat medialny
Portal mojacukrzyca.org ma charakter jedynie informacyjny. Wszelkie decyzje odnośnie leczenia muszą być podejmowane w porozumieniu z lekarzem i za jego zgodą.
Portal jest prowadzony przez osobę fizyczną wyłącznie w celach osobistych. | Copyright © mojacukrzyca.org 2001-2024 Wszelkie Prawa Zastrzeżone
Ostatnia modyfikacja: Czwartek, 18 kwietnia 2024 r.

Zadaj pytanie on-line