Strona główna
  1. Wiadomości
  2. O cukrzycy
  3. Porady
  4. Sprzęt i leki
  5. Więcej
  6. Przydatne
  7. O portalu
diabetyk24.pl
Accu-Chek Instant

FreeStyle Libre 2

Ypsomed

Dexcom One+
Artykuły
O cukrzycy
Cukrzyca typu 2
Odżywianie
Pompy insulinowe
Monitoring glikemii
Glukometry
Nakłuwacze
Peny
Insuliny

Dodaj komentarz
Opowiadania

Opowiadanie Pauliny

dodano: 18 stycznia 2011 r.

W sumie to było już bite 3 lata temu. Wszystko zaczęło się od mojej miłości - Włochów. Co rok tam jeździłam, na wszystkie dłuższe dni od szkoły. W 2007 r. ferie zimowe, znów szykował się wyjazd. Byłam jak zawsze bardzo szczęśliwa. Jednak, ten wyjazd był całkiem inny od wszystkich. Zazwyczaj jechaliśmy 10 godzin, tym razem było to 12. Wszystko przeze mnie. Ciągle piłam, ciągle chciało mi się siku. Zatrzymywaliśmy się co 30 min. Mój pęcherz powoli zamierał, z bólu nie mogłam wysiedzieć.

Gdy zajechaliśmy, mój tata opowiedział wszystko mamie. Powiedziała, że pewnie przeziębiłam nerki, jak to zawsze bywa u 10-letnich dziewczynek, ale jednak zapaliła się jej czerwona lampka - pielęgniarka, co się dziwić. Jeżdżąc na zakupy, z bratem mieliśmy sobie kupić po zgrzewce jakiego tylko chcemy wybrać picia. Oczywiście były to słodkie napoje. Cola, Sprite, Fanta, Soki. Wieczorem oglądaliśmy film, w tym czasie zdążyłam wypić już 2 butelki picia i być kilkanaście razy w toalecie. W nocy, okazało się, że mojego picia już nie ma, więc zaczęłam brać brata. Około 5 nad ranem, okazało się, że mój brat też nie ma picia, więc poszłam do rodziców, mieli wodę. Byli bardzo zdziwieni, że już nie ma picia, w końcu byliśmy dopiero co na zakupach. Pijąc wodę, coraz mniej chciało mi się pić, jednak dużych postępów nie było.

Wróciliśmy do Polski. Moja mama powiedziała tacie na pożegnanie, aby wziął od mojego chrzestnego glukometr i zmierzył mi cukier. To było przeżycie, dla mnie jak i dla mojego taty. Igły dla nas równały się mdlenia. Nie chciałam się zgodzić na wbicia mi jakiegoś długopisu w palec. Po 3 godzinach, jakoś się udało. Na ekraniku pojawiło się 505. Patrząc na minę mojego taty, nie wiedziałam co to ma znaczyć. Ciągle zadawałam pytania, czy to dobrze. Jednak mówił, że nie wie. Mój brat był przeziębiony, więc rano miał jechać do lekarza. Ponieważ pozwoliłam sobie wbić igłę w palec, też nie poszłam do szkoły. Będąc w przychodni, tata opowiedział o moim wyniku, pani powiedziała, że karetka może nie zdążyć... że wierzy, że dojedziemy szybciej. W szpitalu, było strasznie, kroplówki, wenflony, igły, badania. Przeżyłam i wyszłam. Pogodziłam się z tym, że mam cukrzycę, zaprzyjaźniłam się z nią.

A jeszcze później? Było coraz gorzej. Serce zaczęło siadać, nerki, zaczęły się pojawiać plamki na skórze. Nie mogłam sobie poradzić z tym, że muszę tyle razy kłóć się igłą. Znienawidziłam wszystko. Przestałam sobie nawet radzić z czymkolwiek. Nawet zaczęłam pluć krwią, słabnąć. Ataki, w których nie mogłam złapać oddechu a klatka piersiowa unosiła się ku 5 cm.

Dalej? Dalej było trochę lepiej. Dostałam pompę. Poznałam wspaniałą przyjaciółkę. Było lepiej. Pani nawet mnie w poradni chwaliła. Czułam się dobrze.

Teraz? Teraz jest całkiem inaczej. Nadal się nie godzę, że to właśnie ja jestem chora, że wszystkie te choroby trafiły na mnie. Czasem, całkiem o nich zapominam. Staram się, żeby jakoś temu podołać, aby znów się z nimi zaprzyjaźnić. I tak, jest mi bardzo trudno. Od tamtego czasu zmieniłam się wyjątkowo. Zaczęłam uważać na słowa, dobierać je żeby nikogo nie skrzywdzić, zaczęłam się chować, chować swoje uczucia. Przestałam mieć jakiekolwiek marzenia. Nawet psycholog przestał pomagać. Jednak liczę, że wszystko się kiedyś ułoży, w końcu mam dopiero 14 lat.

Paulina

Jeśli jeszcze tego nie zrobiliście, koniecznie polubcie nasz profil na FB!


Wszelkie materiały (w szczególności materiały i opracowania własne) zamieszczone w niniejszym Portalu chronione są przepisami ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych oraz ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. o ochronie baz danych. Materiały te mogą być wykorzystywane wyłącznie na postawie stosownych umów licencyjnych. Jakiekolwiek ich wykorzystywanie przez użytkowników Portalu, poza przewidzianymi przez przepisy prawa wyjątkami, w szczególności dozwolonym użytkiem osobistym, bez ważnej umowy licencyjnej jest zabronione.



reklama





Najnowsze komentarze [9]

Masz swoją opinię na ten temat? Tu jest miejsce, gdzie możesz ją wyrazić! Pisz, komentuj i dyskutuj. Pamiętaj o tym, że nie będą tolerowane niecenzuralne wypowiedzi i wulgaryzmy.

~nicole  IP: 83.4.158.xxx(2011-04-22 00:07:33)
Będzie dobrze, nie martw się. :) wiem co czujesz, sama czasem nie mam już siły. Boję się tego, co będzie...jak się nie poprawię. Na cukrzycę choruję od 8 marca 2010 roku. Mam 17 lat. W sumie objawy cukrzycy towarzyszyły mi już od lipca 2009 roku, trafiłam do szpitala z cukrem 302 naczczo, w sumie to przypadkowo. Od wykrycia u mnie cukrzycy hemoglobina nigdy nie była niższa niż 8,5 ;/ Trzeba mieć nadzieję, że uda nam się nauczyć żyć i zaprzyjaźnić z cukrzycą, a wtedy reszta sama się poukłada. Pozdrawiam :)

~ottima  IP: 82.197.61.xxx(2011-02-06 08:02:41)
Cara mia! Głowa do góry! Opisujesz swoje przeżycia bez odrobinki nadziei. Non ci sei soltanto Tu! Cukrzyca to taka choroba, którą można zarządzać i w większości sytuacji pokazać, gdzie jest jej miejsce. Im lepiej poznasz chorobę tym łatwiej utrzesz jej nosa. Niestety, mam wrażenie, że Twój stan psychiczny wynika z braku wiedzy o chorobie i diecie. Dziś w dobie pomp insulinowych i glukometrów można rzec Ty tu rządzisz. Pamiętaj dieta i ruch czynią cuda! Kobieto, do pracy, trochę wysiłku i witaj wśród żywych

~Kamil:)  IP: 78.155.116.xxx(2011-01-27 15:36:03)
U mnie dopiero Wykryli cukrzycę ale ja miałem cukier 600 i bardzo silną kwasicę ketonową że pielęgniarki nie mogły mi się wkuć w żyłę też dużo piłem i oddawałem mocz ale do było nie do zniesienia aż w końcu miałem wymioty i w wigilię 2010 trafiłem do szpitala i tak sie to dla mnie skończyło

~Aan74  IP: 94.225.225.xxx(2011-01-22 20:03:56)
Witaj Paulinko .Wiem co czulas bo ja przechodzilam to samo 15 lat temu jak sie dowiedzialam to wtedy zawalil mi sie swiat ,ale pozbieralam sie i uwierz mi cukrzyca bedzie sie lepiej prowadzic jesli ja zaakceptujesz i po prostu bedziesz dbac o nia a przedewszystkim o siebie,czyli samokontrola zawsze i wszedzie ,nie rozczulaj sie nad soba i nie placz ze ci ciezko ,ja zachorowalam majac 21 lat ,w ciagu tych 15 lat urodzilam dwojke dzieci ktore sa zdrowe ,pracuje a cukrzyca mi w tym nie przeszkadza,trzymaj sie

~kasia  IP: 46.134.255.xxx(2011-01-19 21:41:43)
witam paulinko ja na początku tez cukrzycy nie nawidzilam choruje od 12 roku życia a mam już 23 lata więc już 11 lat cukrzycy zobaczysz przyzwyczaisz się do niej najlepiej jak ją zaakceptujesz widzisz jesteś na pompie to super z pompą ci jest łatwiej a ja jestem nie stety na penach od samego początku do teraz i mi to nie przeszkadza nawet w szkole miałam więcej luzu mo cukier był jak zachorowałam to 1000 prawie było ze mną koniec ale dostałam drugą szanse i w sumie polubiłam cukrzyce

~Bogusia  IP: 46.113.113.xxx(2011-01-19 15:38:43)
Witaj Paulinko. Ja miałam 9 lat jak zachorowałam , a z moją przyjaciółką jestem związana już 50 lat i jestem szczęśliwą żoną matką i babcią . Mam dwóch synów i wnusia i wszyscy są zdrowi , ja na moją cukrzycę mówię że to moja przyjaciółka . Mam wspaniałą panią doktor która mnie prowadzi i jest wszystko ok. Tobie tez życzę żebyś sobie dawała radę tak jak ja , i pamiętaj nie mów że chorujesz na cukrzyce , mów że masz cukrzycę i że to twoja przyjaciółka Trzymaj się i nie poddawaj się pozdrawiam .

~ma.nie  IP: 89.77.27.xxx(2011-01-19 11:46:34)
A ja zachorowałam w wieku 12 lat, a dzisiaj mam...65, a tamtych czasach (1958 r.) o glukometrze nie było mowy, igły w strzykawkach jak dzisiaj dla słoni, insulina z zanieczyszczeniami i igły się zatykały...ale przyjęłam ze spokojem chorobę, bo moja głowa pracowała normalnie, ręce i nogi też, to jakoś wytrzymywałam. Ale choroba nie przeszkodziła mi 33 lata pracować na emeryturę i cieszyć się życiem. Przemyśl to i nie rozczulaj się nad sobą, popatrz na świat inaczej, nie przez pryzmat choroby.

~EWA  IP: 83.26.52.xxx(2011-01-18 22:49:17)
Pozdrawiam EWA 3892

~EWA  IP: 83.26.52.xxx(2011-01-18 22:34:26)
Witaj Paulinko:)Bardzo mi jest przykro ,że dopadła Cię ta paskudna choroba.Wiem coś na ten temat bo sama choruję na cukrzycę.Ale nie poddawaj się bo nie mamy innego wyjścia.Ty jesteś jeszcze taka młoda,musisz dbać o siebie bo ja mam 52 lata i też chcę jeszcze pożyć.Trzymaj się będę trzymać za Ciebie kciuki.W końcu Mandaryna też choruje i ma dzieci pracuje,ładnie wygląda.Pozdrawiam cię:)


Powrót Do góry

mojacukrzyca.org - Opowiadania: Opowiadanie Pauliny
Jeżeli na tej stronie widzisz błąd lub masz uwagi, napisz do nas.



Eversense E3

Fundacja dla Dzieci z Cukrzycą
Refundacja CGM
Przydatne
Informacje
Bądź na bieżąco!
Kącik literacki
Wszystko o Accu-Chek
Specjalista radzi
DiABEtyK
Na komputer i telefon
Ministerstwo Zdrowia
Światowy Dzień Cukrzycy
Cukrzyca tamtych lat
DME obrzęk plamki
Ciekawostki
O portalu

Redakcja portalu | Napisz do redakcji | Newsletter | O portalu | Media o portalu | Linki | Partnerzy | Nasze bannery | Logo do pobrania | Patronat medialny
Portal mojacukrzyca.org ma charakter jedynie informacyjny. Wszelkie decyzje odnośnie leczenia muszą być podejmowane w porozumieniu z lekarzem i za jego zgodą.
Portal jest prowadzony przez osobę fizyczną wyłącznie w celach osobistych. | Copyright © mojacukrzyca.org 2001-2024 Wszelkie Prawa Zastrzeżone
Ostatnia modyfikacja: Czwartek, 18 kwietnia 2024 r.

Zadaj pytanie on-line