Hipoglikemia, czyli niedocukrzenie, to jedno z najczęściej występujących ostrych powikłań cukrzycy. Niemal 1/3 cukrzyków deklaruje strach przed możliwością wystąpienia jej epizodu. Wśród lekarzy i pacjentów nadal panuje przekonanie, że zjawisko hipoglikemii nierozerwalnie wiąże się z cukrzycą i należy się z nim pogodzić. Współczesna medycyna oferuje jednak na tyle nowoczesne leczenie, że pacjent może skutecznie kontrolować poziom cukru nie tylko w kontekście za wysokich poziomów, ale również za niskich. Oznacza to, że ryzyko wystąpienia hipoglikemii da się skutecznie zminimalizować, a dzięki temu poprawić jakość życia chorego.
W Polsce żyje prawie 3 mln chorych na cukrzycę, wśród których większość stanowią pacjenci z cukrzycą typu 2. Cukrzyca kosztuje państwo co najmniej 7 miliardów złotych rocznie, z czego połowa to koszt leczenia jej powikłań. Osoby z niekontrolowaną cukrzycą bardzo często cierpią z powodu hipoglikemii, czyli niedocukrzenia.
Chorzy często nie mają świadomości, że doświadczają pierwszych objawów hipoglikemii - odczuwają np. wzmożony niepokój i drżenie kończyn, ale nie łączą tego stanu z niedocukrzeniem. W efekcie dochodzi do objawów neurologicznych - np. kłopotów z mówieniem i wzrokiem. To poważny problem, ponieważ krótko i długotrwałe skutki hipoglikemii wiążą się z dotkliwymi konsekwencjami - utratą wzroku, dysfunkcją procesów poznawczych, zawałem mięśnia sercowego, nadciśnieniem tętniczym oraz szeregiem problemów społecznych, kłopotami ze snem i utrzymaniem równowagi, ciągłym zmęczeniem, ryzykiem utraty pracy, a nawet zakazem prowadzenia pojazdów.
Roczna liczba epizodów hipoglikemii sięga prawie 220 000 przypadków, co pokazuje skalę problemu. Hipoglikemie powodują obniżenie produktywności pacjenta, a także, co nie zawsze jest oczywiste mają wpływ na relacje chorego z bliskimi. Podsumowując - hipoglikemia, jako ostre powikłanie cukrzycy stanowi czynnik istotnie wpływający na jakość życia i koszty.
- Im cięższy przebieg epizodu hipoglikemii, tym wyższe są koszty związane z koniecznością terapii, które wynikają z potrzeby zastosowania leczenia farmakologicznego oraz hospitalizacji. Koszty hipoglikemii to ok. 30 milionów złotych rocznie. Ponadto, u pacjentów regularnie doświadczających ciężkich epizodów hipoglikemii, badania potwierdziły sześciokrotny wzrost ryzyka zgonu spowodowanego cukrzycą - mówi prof. dr hab. n. med. Dorota Zozulińska-Ziółkiewicz, prezes Polskiego Towarzystwa Diabetologicznego.
Skuteczne leczenie bez ryzyka niedocukrzeń
Na szczęście współczesne leczenie cukrzycy typu 2 oferuje terapie, dzięki którym możliwe jest kontrolowanie glikemii nie tylko w kontekście za wysokich wartości, ale również za niskich. Dzięki temu pacjent ma na tyle ustabilizowane wartości glikemii, że do minimum zmniejsza się ryzyko niedocukrzeń, a w konsekwencji ryzyko niekorzystnych następstw hipoglikemii. Problemem jest jednak przekonanie, że hipoglikemia jest nieodłącznie związana z cukrzycą.- Najnowsze preparaty insuliny pozwalają na bezpieczniejsze osiągnięcie docelowych wartości glikemii. Analogi GLP-1 i flozyny, bezpieczne pod względem ryzyka hipoglikemii, pozwalają kontrolować masę ciała pacjenta oraz zmniejszać ryzyko wystąpienia poważnych powikłań sercowo-naczyniowych i niekorzystnych następstw związanych z niewydolnością serca i przewlekłą chorobą nerek. Co ważne, wiele z tych leków w ciągu ostatnich dwóch lat zostało objętych refundacją, dzięki temu wybrane grupy pacjentów mają do nich ułatwiony dostęp. Niestety limitowanie refundacyjne nie pozwala na stosowanie analogów GLP-1 i flozyn u wielu chorych ze wskazaniem klinicznym do ich stosowania. Ważne, aby pomimo pandemii, pacjenci byli w kontakcie z lekarzem - mówi prof. dr hab. n. med. Dorota Zozulińska-Ziółkiewicz.