Nikt nie wiedział co mi jest, a więc doktor wysłał mnie na badanie cukru. Kiedy zmierzyli pielęgniarka powiedziała: MA CUKIER - 428. Oczywiście nie byłam przekonana czy to dobrze czy źle, rodzice mi potem wytłumaczyli. Pojechaliśmy do naszego szpitala, czekałam tam trochę może z godzinkę albo więcej, a potem się okazało, że muszę jechać do Poznania, trochę się zdenerwowałam, bo czekaliśmy bez sensu, w poczekalni. Chcieli nam zaproponować karetkę, ale rodzice się nie zgodzili. Całą drogę spałam, chociaż w nocy też spałam.
W szpitalu nauczyłam się wszystkiego: jak podawać sobie insulinę, jak mierzyć cukier. Wróciłam do domu po kilku miesiącach. Radziłam sobie nieźle. Dopiero w grudniu, jednego dnia bardzo źle się czułam, bolała mnie głowa i brzuch. Strasznie spadał mi cukier, a ja nie mogłam a raczej nie chciałam tyle jeść. Mama zadzwoniła po karetkę, przyjechali, niepotrzebnie na sygnale, wzięli mnie na oddział i pod kroplówką leżałam. Kiedy mi odłączyli glukozę cukier mi spadał, wkrótce był obiad. Kazali mi zjeść marchewkę, zjadłam bo już też byłam trochę głodna, przyszła pani doktor i powiedziała, że nie ma na co czekać i że trzeba mnie zawieść do szpitala do Poznania. Jechałam a przez cały czas wymiotowałam marchwią. Dopiero w szpitalu mnie zbadali i zostawili na oddziale.
Po dwóch dniach już chodziłam po korytarzu. A następnego dnia były Mikołajki. Wygrałam dużo nagród i dostałam różne prezenty. Mój wychowawca, nastawił moją klasę tak do mnie, jakby nic się nie stało i jak bym była zdrowa. Szybko polubiłam moją klasę, bo to była czwarta więc niektórzy byli nowi. Nikt się ze mnie nie śmiał, i nie dokuczał mi.
Całe dwa lata nie ćwiczyłam na ocenę. W czwartej klasie wcale nie ćwiczyłam. A w piątej tylko to co mogłam, teraz jestem w szóstej i ćwiczę na ocenę, wtedy się pani nie chciała zgodzić, a teraz mamy pana i ćwiczę na ocenę w miarę moich możliwości.
Teraz, szkoła, nauka, ale nikt mnie nie wyróżnia. Chodzę na tańce, i na kręgle do naszej szkoły. Czuję się jakbym była zdrowa.
Słodkie buziaczki...
Asia
(dane do wiadomości Redakcji)























Masz swoją opinię na ten temat? Tu jest miejsce, gdzie możesz ją wyrazić! Pisz, komentuj i dyskutuj. Pamiętaj o tym, że nie będą tolerowane niecenzuralne wypowiedzi i wulgaryzmy.






