Kristóf Szabó o cukrzycy typu 1 dowiedział się 27 lutego 2020 roku, w dniu kiedy to miał wystąpić w roli Armanda, głównej roli męskiej w balecie "Dama kameliowa". Solista przez trzy godziny nie schodzi ze sceny. Jednak najpierw jego partnerka doznała kontuzji, co wiązało się także ze zmianą partnera. Choreograf John Neumeier przyjechał do Warszawy i uznał, że to właśnie Kristóf wystąpi w głównej roli. To miał być jego wieczór. Tego dnia rano poszedł do laboratorium odebrać wyniki lekarskich badań. Okazało się, że to cukrzyca i stan na granicy śpiączki cukrzycowej. Lekarz definitywnie zabronił udziału w spektaklu. Zamiast na scenie, Kristóf wylądował w szpitalnym łóżku. Tak zaczęła się jego przygoda z cukrzycą.
Już od dłuższego czasu czułem się źle. Musiałem prędzej czy później przeprowadzi te badania. Jest to całkiem ciekawe, że objawy cukrzycy typu 1 składają się idealnie z baletem i tańcem i pracą w tańcu klasycznym, z pracą w Balecie Narodowym. Wszystkie te objawy mogłem sobie tłumaczyć zmęczeniem, niezwykle intensywną pracą. Dlatego też tak późno zrobiłem te badania, bo sygnały może dla innych ludzi byłby czytelne wcześniej, a ja wszystko składałem na konto swojej pracy. Wzmożone pragnienie, bo ja w czasie swoich prób wypijam wiele litrów wody i wszystko wypacam, więc nadmiernego pocenia nie zauważyłem - mówi Kristóf Szabó.
Kristóf opowiada o początkowych miesiącach życia z cukrzycą, o pompie insulinowej z której korzysta od dwóch miesięcy, a także o ciągłym monitoringu glikemii, które znacząca poprawia jakość życia z cukrzycą i umożliwia zdecydowanie lepszą kontrolę cukrzycy. Podczas rozmowy zwracamy także uwagę na bardzo ważny aspekt wsparcia w chorobie. Kristóf mógł liczyć na nieocenioną pomoc swojej mamy oraz dziewczyny Natalii.
Największe wsparcie czułem ze strony mojej dziewczyny i mojej mamy i całej rodziny. Moja mama jest bardzo wrażliwą osobą i oczywiście rozumiem to, ale widziałem, że ona prawdopodobniej przejęła się dużo bardziej moim zachorowaniem na cukrzycę niż ja. Teraz myślę, że to przez to, że ma dużą wiedzę, a ja nie wiedziałem z czym wiąże się ta choroba. Często widzę, że płacze albo robią jej się szklane oczy, kiedy ze mną rozmawia i staram się ją przekonać, że jestem pozytywnie nastawiony i wcale się źle nie czuję, jestem szczęśliwy. Ona często myśli, że ja po prostu gram i potrafię z uśmiechem powiedzieć, że wszystko jest dobrze i mi nie wierzy. Moja dziewczyna też mnie wspiera i to jej zawdzięczam mój powrót do pracy, bo sam bym się poddał. Ona zawsze była zmotywowana do ćwiczeń i była dla mnie wzorem do tego, jak tancerze powinni przygotowywać się do swojej pracy - opowiada Kristóf Szabó.
W rozmowie z Kristófem wspominamy także jego początki w przygodzie z tańcem. Tancerz wspomina to o, jak w wieku 16 lat zapisał się do szkoły baletowej, podczas gdy dzieci zaczynają swoją przygodę w balecie w wieku lat dziewięciu.
Próbowałem tańca w innych technika i stylach. I z tego bardzo się cieszę. Uważam, że każdy tancerz powinien próbować różnych technik, bo wymaga się teraz, szczególnie w świecie baletowym, wielkiej wszechstronności od tancerzy. Najnowsze choreografie są bardzo zróżnicowane i tym lepiej, gdy ktoś próbuje i zna inne techniki - wyjaśnia Kristóf Szabó.
Dowiadujemy się także, jakie są jego plany powrotu na scenę i jak przebiegają przygotowania w związku z koronawirusem i sytuacją epidemiologiczną. Kristóf mówi, że przeszedł pomyślnie badania kontrolne i został czasowo dopuszczony do pracy. Tancerz zaangażował się także w działania Fundacji Najsłodsi Michała Figurskiego. Został jej ambasadorem. Opowiada o planach jakie ma w związku z działalnością w Fundacji - na pewno jeszcze o nim usłyszymy.
Dziękujemy bardzo Kristófowi, że pomimo tak krótkie czasu od diagnozy i wielu emocji, jakie wywołuje w nim temat cukrzycy zgodził się na tak szczerą i piękną rozmowę o tym problemie. Mocno trzymamy kciuki za jego pracę, za zdrowie i życzymy wielu sukcesów!